Wszystko się zmienia

Pokolenia następują jedno po drugim. Zamienią się czasy. Każde pokolenie spogląda na poprzednie z lekkim dystansem, często z ironią. Często pojawia się to w rozmowach rodziców z dziećmi, a jeszcze częściej rozmowach dziadków z wnukami. Inne spojrzenie na świat, które przypomina bardziej zderzenie kultur. Rozmowa dwóch osób, które dzieli kilkanaście lat, jest rozmowa osób z innych biegunów.

Dotyczy to zarówno podejścia do życia, wyznawanych wartości. Często dziadkowie, spoglądając na obecny, pędzący świat, narzekają, że kiedyś było inaczej. Był czas się zatrzymać, spotkać ze znajomymi, przyjaciółmi rodziną. A teraz wieczna pogoń, tylko nie wiadomo za czym. Starsze pokolenia, to również pokolenia w dużej mierze wyznające inny światopogląd. Konserwatywne i wychowane w duchu narodowym. Prezentują wizję świata narodowego, wizję świata i Europy wywodzącą się z XIX wieku, kiedy do głosu doszły wszechobecne ruchy narodowościowe. Gdy zaczynały formować się nowe narody. Dźwigając też balast naszej narodowej historii, osoby te inaczej spoglądają na współczesne czasy. Nie do pojęcia, dla wielu z nich, jest wszechobecna otwartość, nie tylko światopoglądowa, ale też dotycząca braku przywiązania do jednego miejsca, wolności handlu. Dla nich sklepy muszą być rodzime, a na obce koncerny patrzą z wrogością. Nie potrafią pojąć idei wolnego handlu, swobodnego przepływu ludności. Dla osób ze starszego pokolenia, najważniejsze jest posiadanie własnego domu, zakotwiczenie się w konkretnym punkcie – oczywiście w ojczyźnie.

Młode pokolenie, które nie pamięta, że kiedyś było inaczej, nie zaprząta sobie głowy takimi sprawami. Oczywiście pragnie zabezpieczyć swoją przyszłość, zdobyć wykształcenie, dobre zatrudnienie. Ale już nie ma dla niego znaczenia, czy praca będzie w Polsce, Stanach Zjednoczonych, czy Singapurze. Przy takim podejściu posiadanie stałego miejsca zamieszkania staje się tylko problemem. Osoby takie nie potrzebują domu, czy własnego mieszkania w bloku, bo nie wiedzą, gdzie za rok lub dwa będą pracowały.

Wiele osób, które pod naciskiem rodziców, starało wpasować się w ten utrwalony w świadomości rytm życia, i zaczęło pracować w biurach, urzędach, czy nawet wielkich korporacjach, w pewnym momencie rzuciło takie życie kierując się w stronę własnych celów. Innego postrzegania świata. Na przykład ktoś, kto pierwsze lata po studiach przepracował w korporacji, potrafi rzucić wszystko i zacząć pracować jako instruktor nurkowania w jakiś egzotycznych miejscach. Nowe, świeże spojrzenie sprawia, że pasja staje się pracą. Osoba taka nie jest przywiązana do jednej bazy. Każdy sezon spędzać może przecież w innej bazie, spotykając i poznając innych ludzi. Doświadczając nowych spraw.
Ne ma znaczenia jakie miejsce na świecie to będzie, sklepy są takie same już wszędzie. Dla młodego pokolenia nie ma tego uczucia szoku, jak u ich dziadków, którzy pamiętają puste półki w sklepach i zakupy przypominające bardziej bitwę o przetrwanie każdego dnia.

Nie można ocenić, która postawa jest lepsza. Każdy musi wybierać i realizować się w taki sposób by czuć się szczęśliwym.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here