Koty są ulubionymi towarzyszami człowieka, praktycznie na równi z psami. Jedni lubią je bardziej a inni mniej, niemniej każdy z nas z pewnością przyzna rację, że posiadanie jakiegoś zwierzęcia jest konieczne, byśmy nie popadali w depresje w cięższych momentach życia. Jednak właściciele kotów mają ze swoimi pupilami pewien problem, który manifestuje się zwłaszcza wtedy, gdy zwierzę swobodnie wychodzi na zewnątrz. Chodzi tutaj o popęd seksualny zwierząt, który nie jest niczym hamowany i popycha te osobniki do różnych irracjonalnych zachowań, czasami śmiertelnie dla nich niebezpiecznych. Wobec tego pada pytanie o to kiedy kastrować kota i czy w ogóle powinniśmy to robić, by ten popęd wyłączyć. Tą kwestię poruszymy w niniejszym poradniku.
Wiele osób uważa, że ingerowanie w anatomię zwierzęcia jest jego wynaturzaniem, a już zwłaszcza wtedy gdy ingerujemy w kwestie rozrodcze kotów. Niestety jeżeli mamy niewykastrowanego kocura, to będzie on regularnie znikał i szukał kotek w rui, które są gotowe do zapłodnienia. Takiego kocura trudno jest utrzymać w domu. Podczas swoich wędrówek będzie on regularnie poddawany różnym niekorzystnym wpływom środowiska zewnętrznego. Może wdać się w bójki z innymi kotami, podczas których zwierzęta zostają niejednokrotnie dotkliwie pokaleczone, może zostać zagryziony przez psa lub przejechany przez auto. Wobec tego pada pytanie już nie czy, ale kiedy kastrować kota, a właściwie kocura, by mógł on uniknąć tych niebezpiecznych sytuacji, ale by również nie wpłynęło to źle na jego rozwój i psychikę.
Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Kocury bowiem po wykastrowaniu tracą coś więcej niż zdolność do zapłodnienia samicy, a także popęd seksualny. Tracą one przede wszystkim swój intensywny zapach, który co prawda dla nas jest niewyczuwalny, ale dla innych kotów stanowi sygnał, że na tym terenie znajduje się osobnik dominujący, od którego lepiej trzymać się z daleka. Wobec tego nasz kot w hierarchii czysto zwierzęcej spadnie na najniższy poziom i będziemy za niego odpowiedzialni już do końca jego życia. Nie będzie on już w stanie samodzielnie walczyć o swoje terytorium, więc najlepiej by taki kot w ogóle był niewychodzący. To jednak może u sporej części osób budzić obawy co do wynaturzania kota. Niestety z kocurami jest jeszcze jeden problem, otóż intensywnie znaczą one teren za pomocą moczu, który posiada wyjątkowo mocną i nieprzyjemną woń. Jest ona niestety wyczuwalna dla ludzi, więc gdy nasz mruczek oznaczy w ten sposób cały dom, mieszkanie w nim będzie trudne. Pojawia się więc znów pytanie kiedy kastrować kota i czy kastracja spowoduje, że przestanie on to robić? Otóż tak, na pewno intensywność zapachu moczu nie będzie tak duża, ale jeżeli mruczkowi czynność ta weszła już w nawyk, to ciężko będzie go tego oduczyć.
Jeżeli decydujemy się na kastrację, to nasz pupil powinien mieć około roku. Wtedy najlepiej wykonać ten zabieg, który w przypadku kocura nie jest zbyt skomplikowany. Nie trzeba wykonywać skomplikowanej operacji, wystarczy tylko usunięcie jąder, które są na zewnątrz. O to kiedy kastrować kota najlepiej spytać naszego weterynarza od razu po tym, gdy tylko weźmiemy naszego kocurka do adopcji (najczęściej mają one wtedy około trzech miesięcy). Trzeba także przypilnować tego terminu, ponieważ zabieg wykonany zbyt późno może spowodować, że u mruczka wykształcą się już typowo samcze zachowania, których nie będzie się już dało później go oduczyć.